2014 – Odwagi! JA JESTEM!

Odwagi, Ja jestem!

 

(por. Mt 14, 22-33)

 

„Szumią trzciny na brzegu jeziora,

wznosi fale wiatr, co z góry przychodzi.

Mała łódka chwieje się i miota,

Gdy rybacy pogrążeni w trwodze.

Ktoś tam ku nim zbliża się z daleka…

Czy możliwe, by On szedł po wodzie?

Czy możliwe, by Piotr szedł ku Niemu

Jak po mocno udeptanej drodze?

Jakiej wiary trzeba, by nie tonąć,

Chociaż przeciw nam wicher i głębia?

Jak otworzyć się na Jego Słowo,

Co wprowadza pokój Swą potęgą…

 

(dr Alicja Majewska)

 

Od pięciu lat pod koniec sierpnia młodzi diecezji zamojsko-lubaczowskiej spotykają się w jednym miejscu pod namiotami by odkrywać radość wiary, umacniać się w nadziei, wybierać miłość i zaczynać nowe życie, a wszystko po to, by odważnie kroczyć za Jezusem.

W tym roku było podobnie choć nie co inaczej. Do Zwierzyńca na Exodus Młodych przybyła rekordowa liczba uczestników, bo ponad 1,5 tysiąca osób. Na cztery dni wsiedli do „exodusowego kutra” by razem z Jezusem i jego uczniami „łowić serca na morzach dusz ludzkich”.

Z bł. Karoliną Kózkówną

 Bożej odwagi i męstwa do wyznawania wiary z pewnością nauczyła nie jednego uczestnika. A kto? Bł. Karolina Kózkówna. Od trzech lat patronuje spotkaniu młodzieży w Zwierzyńcu. W tym roku przypada 100. rocznica jej męczeńskiej śmierci. Miała odwagę pójść za Chrystusem i oddać swoje życie dla Niego.

Jak zauważył ks. Andrzej Chilewicz, rejonowy asystent Katolickiego Stowarzyszenia Młodzieży w Biłgoraju, podstawą heroiczności bł. Karoliny była jej wiara, którą wyniosła z domu rodzinnego i pielęgnowała przez modlitwę, częsty udział we Mszy św. szczególnie
w niedzielę, gdy zostawała w kościele, jej przyjmowanie komunii św., ale też miłość do każdego człowieka. To najbardziej umocniło ją w tym, aby oddać się Chrystusowi poprzez swoją męczeńską śmierć.

Stąd też bł. Karolina w postaci swoich relikwii uczyła młodych przez ten czas bezinteresownej miłości do Pana Boga, ale też do drugiego człowieka. Uczyła życia codziennego, takiego prostego, w którym jest miejsce dla Boga i siebie. Uczyła wielkiej wiary do Boga i zaufania Mu do końca nawet w przeciwnościach. Uczyła też dbania o swoją czystość, że ciało jest świątynią Ducha Św. i dopiero sakrament małżeństwa jest tą furtką, która otwiera nas, aby przekazywać życie i cieszyć się swoją cielesnością.

Na piąty Exodus Młodych przybył w niecodziennej eskorcie Kresowego Bractwa Motocyklowego pasterz naszej diecezji bp Marian Rojek. Wywołało to duże zaskoczenie
i było pewnego rodzaju nowością. Wśród motocyklistów był ks. Robert Fuk, proboszcz parafii Zawalów, który wyjaśnił nam cel ich wizyty. Chcieli oni pokazać, że nie są jakimiś dziwnymi ludźmi jeżdżącymi w skórach i na motocyklach, ale chcą być z tą młodzieżą. Chcieli też zarazić ich odpowiedzialnością za bezpieczną jazdę, by nie siedzieli tylko na facebooku i oglądali tam dziwne filmiki. Chcieli też dać młodym świadectwo swojej wiary.

Msza św. z udziałem bpa Mariana Rojka odbyła się już w strugach deszczu. Nikt się tego nie spodziewał. Tym bardziej, że w pewnym momencie ze względów bezpieczeństwa trzeba było zmienić miejsce sprawowania Najświętszej Ofiary. W kazaniu pasterz naszej diecezji podkreślił, że każda chwila naszego życia to chwila próby i walki. Odnosząc się do słów
św. Pawła nawiązał do uzbrojenia legionistów, w który powinien być wyposażony również exodusowicz. Były nim: pas prawdy, pancerz sprawiedliwości, buty gotowości, tarcza wiary, hełm zbawienia, miecz ducha i modlitwa w Duchu Św. Życzył każdemu Szczęść Boże na wszystkie boje i dodał, że młodzi są „armią Jezusa Chrystusa, która odwagę w nim pokłada”.

Wieczorem czekała na młodzież potężna dawka dobrej muzyki. Wystąpiły dwa zespoły: Wyklęci z Tomaszowa Lubelskiego oraz Anielsi z Lubaczowa. Ten ostatni świętował swój mały jubileusz. 5 lat razem z Exodusem Młodych. Atmosfera była niezwykła. Wszyscy wychwalali Pana poprzez śpiew oraz taniec.

Dla Pauliny Mazepy, jednej z Anielsów, spotkania te są rekolekcjami. Grają koncerty co roku w pierwszy dzień dając młodym pozytywną dawkę emocji. Piszą hymny, w których zawiera się główne hasło exodusu. Piosenka przewodnia, która staje się jednocześnie pamiątką tego, co dzieje się przez te cztery dni.

 

Z beatem po łaskę spowiedzi

Od rana młodzież z niecierpliwością oczekiwała na występ zespołu Full Power Spirit. Rapujący Ewangelizatorzy prowadzą od wielu lat spotkania profilaktyczne dla młodych ludzi. W tym roku przygotowali dla uczestników program pt. ,,Znajdź pomysł na siebie”. Mirek Miras Kirczuk, lider zespołu wyjaśnił temat tego spotkania. Każdy miał znaleźć odpowiedź na pytania: gdzie jest moje miejsce w świecie, co mogę zrobić by być w życiu szczęśliwym człowiekiem, jaka jest definicja tego słowa oraz czy istnieje jakaś recepta na szczęście.

Później odbyły się warsztaty z beat-boxu, powołaniowe, medyczne, bębniarskie, liturgiczne oraz prezentacje Ruchów i Stowarzyszeń naszej diecezji. Wielu osobom zajęcia pozwoliły pogłębić zdolności oraz zmieniły postrzeganie świata.

Jednym z gości V Exodusu Młodych była aktorka Patrycja Hurlak „Nawrócona wiedźma”. Swoje życie długo opierała na horoskopach, stawianiu kart, a nawet kontaktach z demonami. Widziała diabła. Dziś żyje z Chrystusem i dla Chrystusa. Jest Mu wdzięczna za to, że ją zmienił, zawołał z powrotem, że miała swoją drogę do Damaszku, że żyje i jest najszczęśliwszym człowiekiem na świecie.

Najistotniejszym jednak punktem drugiego dnia Exodusu Młodych był sakrament pokuty
i pojednania. Przystąpienie do spowiedzi budziło w ludziach lęk i strach mimo, że niesie ona za sobą wiele pozytywnych skutków. O tym, co trzeba zrobić by zachęcić osoby, które przez długi czas nie spowiadały się − powiedział ks. Adam Muda, pełniący funkcję proboszcza
w Stanach Zjednoczonych. Trzeba mówić o skutkach tego sakramentu, jak człowiek się po nim czuje i jak jego serce może się otworzyć na Pana Boga.

Konferencję wprowadzającą do rachunku sumienia poprowadził pierwszy raz uczestniczący w Exodusie Młodych ks. Marian Wyrwa, wikariusz parafii św. Mikołaja w Hrubieszowie
i duszpasterz młodzieży. Podczas sprawowanej przez niego Eucharystii przypomniał, że to właśnie w niej nabywamy dobro, to w niej jest ideał do naśladowania − Jezus Chrystus.

Bardzo ważną rolę na Exodusie Młodych pełnią od początku nabożeństwa wieczorne, które są już tradycją spotkania. Tegoroczne było niezwykłe i poruszyło niejedno serce. Składało się z dwóch części. Pierwszą stanowiła Liturgia Słowa. Została odczytana Ewangelia według św. Mateusza. Jej celem było uświadomienie wszystkim, że Chrystus jest w naszym życiu i, że jest On tym, który mówi do nas tak jak powiedział do Piotra, który kroczył po jeziorze ,,Odwagi − Ja Jestem”. Później była modlitwa kapłanów o to, aby wszyscy uczestnicy byli uwolnieni ze swoich lęków oraz problemów. Jedni byli przepełnieni radością, drudzy płakali, a jeszcze inni spoczywali w Duchu Świętym. I tak przeszliśmy od spowiedzi, przez Eucharystię do wspólnoty, w której jest Jezus Chrystus.

Ostatniego dnia we wspomnienie Najświętszej Maryi Panny Królowej biskup pomocniczy Mariusz Leszczyński zachęcał młodych by dawali odważne świadectwo wiary w świecie i by nie zapominali o modlitwie, bo dzięki niej Jezus głębiej przemienia nasze serca.
− Pomnażajcie ducha w odwadze i męstwie! − poprosił wszystkich podczas głoszonej homilii na zakończenie V Exodusu Młodych w Zwierzyńcu.

Odwagi! Ja jestem, nie bójcie się! Wezwanie Jezusa skierowane do apostołów towarzyszyły uczestnikom tegorocznego spotkania. Niech słowa z hymnu w wykonaniu Anielsów z Lubaczowa dodadzą wszystkim odwagi w pójściu za Chrystusem:

„Z Tobą mogę iść przed siebie i nie patrzeć w tył

Z Tobą mogę iść do przodu i nie liczyć dni”.

Na stronie www.exodusmlodych.pl i Fan Page’u już teraz można przeczytać wiele świadectw uczestników, którzy na tegorocznym spotkaniu nabrali odwagi wiary. Pojawił się też film prezentujący V Exodus Młodych. Wkrótce będzie można obejrzeć konferencje i wywiady z zaproszonymi gości oraz koncerty zespołów.

Chwała Panu za pięć lat odkrywania Chrystusa w sobie i drugim człowieku podczas spotkania młodzieży w diecezji zamojsko-lubaczowskiej!

Małgorzata Godzisz